Taylor Swift zaskoczyła po debacie Harris-Trump. Zwróciła się do fanów
We wtorkowy wieczór 10 września w Filadelfii odbyła się długo wyczekiwana debata prezydencka Donalda Trumpa i Kamali Harris. Politycy spierali się między innymi o stan gospodarki, aborcję czy imigrantów, a w trakcie ich wypowiedzi została poruszona nawet kwestia Polski oraz wojny w Ukrainie. Chwilę po zakończeniu owej debaty głos w sieci zabrała Taylor Swift.
Taylor Swift o wyborach w USA
Już wiele miesięcy temu wiadomo było, że Taylor Swift jest osobą, która realnie może wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w USA. Piosenkarka, która została osobą roku 2023 magazynu „Time”, może mieć wpływ na rzeczywistość ze względu na skalę swojej popularności – na samym Instagramie obserwuje ją bowiem aż 283 mln użytkowników. Nic dziwnego, że politycy zabiegali o jej wsparcie.
Już w styczniu tego roku wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej zwrócił się do Taylor Swift w sprawie zachęcenia młodych osób do wzięcia udziału w wyborach do europarlamentu. Wcześniej natomiast artystka nakłaniała fanów ze Stanów Zjednoczonych w social mediach, by zarejestrowali się do udziału w wyborach. 35 tys. młodych Amerykanów uczyniło to w ciągu jednego dnia. Kilka tygodni temu z kolei Donald Trump utrzymywał, że ma poparcie fanów wokalistki i pokazywał w sieci spreparowane zdjęcia. Teraz okazało się, że nic bardziej mylnego.
Po debacie Harris-Trump Taylor Swift opublikowała w mediach społecznościowych obszerny post. „Jak wielu z was, oglądałam dzisiejszą debatę. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, teraz jest świetny czas, aby zapoznać się z poruszanymi kwestiami i stanowiskiem, jakie kandydaci przyjmują w tematach, które są dla was najważniejsze” – zaczęła.
„Jako wyborca upewniam się, że oglądałam i czytałam wszystko, co mogę na temat proponowanej przez nich polityki i planów dla naszego kraju” – kontynuowała, a odnosząc się do fałszywych informacji zamieszczanych w sieci przez Trumpa, dodała: „To naprawdę wzbudziło moje obawy dotyczące wykorzystywania sztucznej inteligencji i niebezpieczeństw związanych z rozpowszechnianiem dezinformacji”.
„Doszłam do wniosku, że jako wyborca muszę bardzo przejrzyście informować o moich faktycznych planach związanych z wyborami. Najprostszą metodą walki z dezinformacją jest prawda. Będę głosowała na Kamalę Harris i Tima Walza w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Głosuję na nią, ponieważ walczy o prawa i sprawy, w które wierzę. Uważam, że jest silną liderką i wierzę, że możemy osiągnąć w naszym kraju o wiele więcej, jeśli będziemy kierować się spokojem, a nie chaosem” – napisała.
Warto dodać, że kilka miesięcy temu „Newsweek” przeprowadził badanie, które miało na celu sprawdzenie, jaki wpływ na wynik wyborów może mieć Taylor Swift. Wówczas okazało się, że 35 proc. respondentów przyznało, że poparcie piosenkarki dla któregoś z kandydatów wpłynęłoby na ich decyzję przy urnie wyborczej. Równocześnie 17 proc. badanych zadeklarowało, że zaangażowanie artystki w którąś z kampanii zniechęciłoby ich do wyboru tej opcji politycznej.